Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Przesiadka na jednoślad....

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Przesiadka na jednoślad....

    Dlatego nie wyobrażam sobie aby w ASO robili mi w aucie nawet dość proste naprawy jak chociazby wymiana rozrządu, turbiny, uszczeli pod głowicą itp.
    Wszystko to można łatwo spierniczyć, a konsekwencje mogą być smutne.

    Już się boję, czy zdążę zakmnąć leasing zanim będę musiał wymieniać olej w DSG. W przeciwnym wypadku na pewno nie zrobię tego w ASO.

  • #2
    Przesiadka na jednoślad....

    Ostatnio coraz cześciej myśle o przesiadce na jednoślad... Wiem że sezon w Polsce jest krótki, ale korki i paliwo mnie ostatnio rozkładają na czynniki pierwsze.... Mysle o większym skóterze jak piaggio X9 , a może juz jakaś 500cm Ma ktoś z was doczynienia z motorkami ... ? Jak to się ma do kosztów utrzymania/... :roll:
    ASV + Aligator MT K-ce 150 KM 320Nm
    www.wasilewski-foto.pl
    KIA 2,2 d (245KM i 523Nm)

    Komentarz


    • #3
      A niemyslales o motorze :?: Taki duzy skuter to juz jest dosc sporych rozmiarow, tak jak motor i juz sie tak nieidzie wciskac jak 50ccm. Skuter dobra rzecz na miasto jak i na trase. Przy tej pojemnosci juz jedziesz sobie komfortowo i mozna rozwinac jakas ciekawa predkosc
      Z wiekszymi skuterami niemialem duzego doswiadczenia. Napewno pala wiecej niz 50-tki i niewiem czy juz nie tyle co motor. Osobiscie nieograniczalbym sie do Piaggio. Z takich dozych skuterkow pomyslalbym jeszcze np. o Hondzie lub Yamasze. Myslisz nad nowym czy uzywanym :?:

      Komentarz


      • #4
        na pewno używany, tutaj budżet mam dość ograniczony ale znaazłem coś takiego ....
        Auto Świat - Portal motoryzacyjny
        ASV + Aligator MT K-ce 150 KM 320Nm
        www.wasilewski-foto.pl
        KIA 2,2 d (245KM i 523Nm)

        Komentarz


        • #5
          Tak ja mam doczynienia z jednośladem i pewnie nie tylko.

          Z kupnem motocykla jest jak z kupnem samochodu. A właściwie jeszcze gorzej bo masz dużo mniejszy wybów...........Jak nie kupisz od znajomego rodziny, itp, to to co oferują handlarz to tylko siąść i płakać.

          Chciałem moto orginalne i unikatowe (nie żadna szlifierka) więc pojechałem po nie do HelmutóLinkśniej obejrzałem jedną sztukę u handlarza w Płocku, ale nie odpowiadał mi stan techniczny. W niemczech kupiłem idealny stan, książka serwisowa, od pierwszego właścieciela, bezwypadkowy, przebieg 10.500 km, 2004 rok.

          Ubezpieczenie 121 PLN na rok, Warszawa, przy max. zniżce.

          Nie wiem ile pali i szczerze mówiąc nie bardzo mnie to interesuje. Nie po to kupiłem motocykl żeby zastanawiać się nad takimi pierdołami.


          Koszty serwisowe są zawiązane mocno z motocyklem: np. synchronizacja 4 gaźników jest droższa niż 2, wał kardana oszczędzi Ci "babrania" się z łańcuchem, jest trwalszy ale musisz wymieniać w nim olej. Pytanie jak masz regulowane zawory, np. w Kawasaki ustawiasz zawory co 12.000 km w Hondzie co 24.000 km, to też zależy od danego modelu.

          Temat rzeka......

          Ja kupiłem motocykl nie na zasadzie tańszego (choć napewno szybszego)środka transportu, po prostu mogłem w końcu spełnić moje wielkie marzenie...

          [ Dodano: Wto 03 Cze, 08 15:29 ]
          wasyl, jeszcze jedno.

          Jeżeli ktoś w ogłoszeniu zamieścił następujący tekst:

          "MOTOCYKL W STANIE WIZUALNYM DOBRYM, TECHNICZNIE SPRAWNY"

          To odradzam nawet oglądanie. Szkoda czasu, drogi, i pieniędzy na paliwo.

          Powodzenia

          Komentarz


          • #6
            Dzida, widzisz czlowiek sie ciagle czegos uczy :P Myslalem, ze wal Kardana jest bezobslugowy. Moj ojciec ma w swojej Yamasze takowy i nie sprawia problemow, ale trzeba bedzie olej sprawdzic.
            Powracajac do tematu to bardzo duzo rad co do eksploatacji Co do spalania to motorek musi spalic ok 6l benzyny jak niewiecej. Jesli sie myle niech ktos mnie tu zaraz sprostuje
            Skuter na miasto bedzie w tym lepszy (badz gorszy; zalezy dla kogo), ze ma automatyczna skrzynie.
            wasyl, moze jesli masz ograniczony budzet, moznaby pomyslec o czyms jeszcze mniejszym. Jesli chcesz uzywac skuter w miescie to moze starczyla by jakas 125ccm lub 250ccm. Albo jakis turystyk lub streetfighter 500ccm. Takim na poczatek mozna juz sobie posmigac i jest dynamiczny. Np. jakies Suzuki gs.
            Mnie osobiscie bardzo widzi sie Honda Hornet ale ma juz 600ccm i cenowo wychodzi drozej.

            Komentarz


            • #7
              Odradzam kupowania mocnych maszyn, czy nawet w miarę mocnych maszyn przez osoby, ktore nigdy wczesniej nie mialy do czynienia z motocyklami, albo jedynie coś liznęły.

              To jest jak bieganie po mieście z brzytwą.

              W dobie w miarę wysokich zarobków i łatwo dostępnych instrumentów finansowych wiele osób chce spełnić swoje dziecięce marzenia.
              Niektorzy z nich nigdy wczesniej nie mieli do czynienia nawet z komarem.

              Efekt? Sezon jeszcze sie na dobre nie zaczął, a już dwie znane mi instytucje finansowe wycofały z oferty leasing/kredyt ścigaczy.
              Powód? Duża szkodowść i kilka trupów.

              Więc naprawdę zwracam szczególną uwagę na rozsądek!

              To taka uwaga zupełnie przy okazji...
              TDI 205PS

              Komentarz


              • #8
                MiKruS, siwete slowa
                Laik kupi sobie scigacza 600ccm albo 1000ccm i na drugim zakrecie zalicza drzewo :|
                Przeba przesiadac sie stopniowo z malego na wieksze. Jesli ktos mial juz jakiekolwiek doczynienie z jednoladami to na poczatek jakas 500-tka powinna byc ok. Mimo wszystko trzeba ostroznie obchodzic sie z manetka.
                Ale jest tez zasada: Sie niewyscielisz sie nienauczysz. :wink: Mimo wszystko nie zycze.
                End OT.

                Komentarz


                • #9
                  Dzięki za cenne uwagi... Rzeczywiście Mikrus ma dużo racji, ale ja nawet nie gustuje w ścigaczach jakoś mi nie leży maży mi się kiedyś ładny turystyk, ale na początek chce na prawde coś lightowego. Wczesniejszcze moje doświadczenia z jednośladem to motorynka na 9 urodziny ( mam ją do dziś na chodzie ! ) i simpson IV biegowy ! Generalnie można uznać że jestem zielony w dobie teraźniejszej techniki... ale tak jak mówi od czegoś zaczne ,,,
                  ASV + Aligator MT K-ce 150 KM 320Nm
                  www.wasilewski-foto.pl
                  KIA 2,2 d (245KM i 523Nm)

                  Komentarz


                  • #10
                    Zamieszczone przez MiKruS
                    Odradzam kupowania mocnych maszyn, czy nawet w miarę mocnych maszyn przez osoby, ktore nigdy wczesniej nie mialy do czynienia z motocyklami, albo jedynie coś liznęły.
                    hehe-> to coś do mnie

                    W tamtym sezonie trafił mi się sprawdzony sprzęt od kumpla a właściwie tak na dobrą sprawę namówiłem kolegę do sprzedaży bo tak jak pisał Dzida, spełniłem swoje marzenie i kupiłem...szlifierę.
                    Sprawiłem sobie CBRkę 900cm, mimo, że od kilkunatu lat nie siedziałem na moto,kupiłem też dlatego, że mam do pracy ponad 50km w jedną stronę i muszę przejechać całą wawę... a wiadomo, że lepszego sposobu na korki nie ma


                    I uważam, że jak się jeździ z głową i krok po kroku stara się podnosić umiejętności to czy to będzie szlifiera czy skuter ryzyko jest podobne - po prostu trzeba myśleć za innych na takim pojeździe :-)

                    Co do eksploatacji to nie jest tania sprawa: Opony są dwie ale np. na tył koszt nowej rzędu 600-800zł , przód powiedzmy połowę.Przegląd z regulacjami wypadało by robić conajmniej co 10 tyś. jak nie wczesniej - koszt 600-800zł z materiałami.
                    Do tego co jakiś czas czy to wymiana łańcucha, czy jakieś regulacje.
                    Ale za to aku jest tanie bo kosztuje ok,. 100zł

                    Z innej beczki trzeba zainwestować w strój :roll: Ja mam dwa komplety, na bardzo ciepłe dni i taki bardziej uniwersalny (w dodatku ma więcej zabezpieczeń i ochraniaczy) na wczesną wiosnę i jesień.-koszt za strój dwu częściowy od 700zł+ kask od 450-2000 + buciki (od 200zł-) +rękawiczki itp.:twisted:

                    Z minusów- dyskomfort - gorące dni, kiedy po 1h jazdy do pracy prawie płynąłem w stroju uniwersalnym, w letnim jest duużo lepiej ale zobaczym, bo mam go dopiero kilka dni

                    Acha co do spalania-> gdy zaczynałem jeździć w tamtym sezonie to motor mi palił 4,9-5,2l na 100km gdzie Octa paliła na tej samej trasie ok.6,6l
                    Teraz wiadomo, prędkości ciut większe i spalanko w granicach 6l/100, wciąż ta sama trasa

                    Komentarz


                    • #11
                      Widzę, że temat rzeka a rad będzie tyle ile userów się tu pojawi i napisze :lol:
                      Ale do rzeczy.
                      Na moto jeżdżę od kilku lat. Śmigam trochę po Polsce i po europie. W zeszłym roku Rumunia, Mołdawia, Odessa i Krym - ponad 5 000 km. W poprzednich latach też coś się zjechało. Średnio w sezonie pomiędzy 10 000 a 15 000 km. Śmigam na turystyku Yamaha XJ 900 Diversion. Wcześniej był ładny choperek ale to nie motory do dłuższych wojaży. Choper to popyrkacz na krótkie dystanse po okolicy w słoneczne dni - to moje zdanie wynikające z doświadczenia jazdy na choperze.
                      Oczywiście zgadzam się z przedmówcami co do kwestii zakupu pierwszego moto. Tutaj rynek jest nasycony ale niejednokrotnie można trafić na niesamowitą minę ładnie podpicowaną i to nie tylko motor ale i skuter. Przed zakupem należy bezwzględnie zastanowić się czym się chce pomykać, do czego motor ma służyć i no i przede wszystkim zacząć od mniejszej pojemności a zarazem i mniejszej mocy. Moja Diva waży 270 kg a z pełnym obciążeniem wraz z pasażerem i kuframi ponad 500 kg. I uwierzcie mi, nawet mi jest ciężko utrzymać to bydle Jeżeli nik nie jeździł tak naprawdę na motorze to niech szlifuje formę, odruchy, instynkt i zasady na drodze najpierw na wolniejszych sprzętach tak max do 500 cm3 pojemności. A tych naprawdę trochę jest na rynku. Trzeba się nauczyć wchodzenia w zakręty /łuki/; trzeba się nauczyć rozglądania dookoła gdzie z każdej strony czyha niebezpieczeństwo no i przede wszystkim zasady przeciwskrętu w trakcie jazdy na 2oo. Niejednemu motonicie uratowała życie na drodze.
                      Druga sprawa - kupienie skutera to tylko takiego co ciągnie a nie popyrka. zakup 50 cm jest bez sensu - no chyba że będzie się dojeżdżać do pracy 5-10 km w jedną stronę i to po mieście. Jeżeli już skuter to od 250 cm3 w wzwyż. Np. Suzuki Burgman 250 lub 400 albo jeszcze wyżej 600 cm3. Są też inne. Takim skuterem można już spokojnie wybrać się w dalszą podróż razem z bagażem i pasażerem /plecaczkiem/.
                      Co do ciuchów - no cóż, jeżeli się poszuka na aukcjach internetowych to można spokojnie znaleźć duzo ciekawych i tanich rzeczy w dobrym stanie. Bo po co się ładować w nowy ciuch za dużą kasiorę. Odnośnie kasku - to bezdyskusyjnie nowy kask z homologacją i to nie kask za 300 złotych ale z półki minimum 500 stów. Zmiana ciuchów i kasku następuje co parę lat tak więc nie myślcie że co roku wydaje się wielką kasę na te rzeczy.
                      Co do przeglądów, no cóż z tym jest różnie w zależności od motocykla. U mnie regulacja zaworów co 24 000 km - koszt 200 zł. Pozostałe rzeczy jak wymiana oleju, zgodnie z instrukcją obsługi tj w zależności od przejechanych km - z reguły to co 6 000 tyś km. FReszta w zależności od zmęczenia czyli jezeli zasyfiony filtr powietrza to do wymiany, jeżeli świeca padła i moto skubie to do wymiany. Zestawy napędowe /łańcuch z zębatkami/ wymiana w zależności od zuzycia - średnio co 20 000 km. To jest najdroższa rzecz. Jezęli wał kardana to wymiana oleju /300 ml./ średnio raz na 2 lata.
                      Co do mnie to jeszcze nie miałem żadnej dużej roboty z motorem przez ten cały okres ich użytkowania. Wbrew pozorom silniki jak i inne elementy nie psują się tak jak samochody. Jeżeli się o moto dba to będzie chodzić na cacy nawet jak będzie miał 30 latek to będzie gderał pięknie.
                      Jeżeli chodzi o elementy eksploatacyjne jak opony, klocki hamulcowe, tarcze itd. No cóż, proszę zadać sobie pytanie czy w samochodach opony kosztują taniej.Klocki do moto to wydatek rzędy 80 - 150 zł. Opony w zależności od marki i przeznaczenia jak i rozmiaru.
                      Nowe od 200 do 600 zł za sztukę. Im lepsza opona tym dłużej będzie żywotna Np. Metzeler Z4 lub Z6. Tutaj niestety należy zdać się na opinie innych motonitów.
                      Jeżeli wszysko już się dopasuje to tylko lać benzynkę i śmigać czerpiąc przyjemność powiewu wiaterku i to mrowienie między nogami na kanapie :lol: :lol: :lol:
                      To tyle co mam do powiedzenia w tym temacie.
                      A tak każdy z chętnych na dosiadanie 2oo zrobi jak uważa.
                      Przyszłym motonitom życzę szerokości na trasie.

                      Komentarz


                      • #12
                        witam. od 4 lat jeżdze choperkiem honda shadow 750 i nie zgodze sie z przedmówcą, można na nim jechac i jechać. co do jazdy po mieście już gorzez ze względu na szeroką kierownice ale i tak daje rade między autami. do jazdy po mieście polecał bym hornet-a mały lekki zwinny dobry do " przeciskania" sie między autami, a i w weekend można pojechac w małą traske. zalezy kto co lubi. koszt utrzymania jest nie wielki. spalanie poniżej 4 l, hornet już gorzej bo trzeba liczyć koło 6 - 7 l. co do części przedmówcy dobrze rozwineli temat.

                        Komentarz


                        • #13
                          ja na sam poczatek polecam cos takiego





                          :satan :satan :satan :satan :satan

                          Komentarz


                          • #14
                            W pełni zgadzam sie z arci9.

                            To jest tylko steorotyp o dawcach chociaz ryzyko jest naprawde duze ale jezdzac rozwaznie da sie przezyc. No wiadomo czasem moze sie cos zdarzyc nie z naszej winy i konfrontacja motocykl samochod slabo wypada dla motocyklisty :?

                            Ja osobiscie uczylem sie jezdzic na kawasaki ninja zx9r(wczesniej motorynka simson) i sobie poradzilem. Przyznaje raz mialem mala glebe ale jak kolega wsomnial to byl brak rozwagi :?

                            Teraz pierwszy moj sezon na kawasaki ninja zx6r i powiem ze duzo przyjazniejsza maszyna "do nauki" :?

                            Takze jak kolega ma glowe na karku troche smykalki do jazdy polecam prawdziwy motor. Moze na poczatek cos bardziej turystycznego :szeroki_usmiech
                            Szukam pracy

                            Komentarz


                            • #15
                              Motorek to b. fajna rzecz, ale dla ludzi z głową na karku. Zakup maszynki to nie wszystko...

                              Wczoraj widziałem parkę na bandicie. Koleś jechał w T-shirtcie, krótkich spodenkach i adidasach. Dziewczyna podobnie, tylko że zamiast adidasów miała klapki :shock: . Ze świateł oczywiście ruszyli jak pocisk....Nie wiem czy tacy ludzie mają jakąkolwiek wyobraźnie. Ja kiedyś podobnie ubrany zaliczyłem dobrą glebę na rowerze na asfalcie i nigdy więcej nie chce tego powtórzyć - efekt papieru ściernego... a prędkość jest przecież nieporównywalna z tą jaką rozwija się na motorze.

                              Ziomus piszesz, że konfrontacja wypada na niekorzyść motocyklisty. To fakt, ale trzeba jednocześnie powiedzieć, że przy pewnych prędkościach pasażerowie samochodu też mogą bardzo ucierpieć. Jeśli motocyklista uderzy w samochód z prędkością np 150-200 km/h, to z samochodu lecą wióry. Wyobraź sobie uderzenie w bok samochodu z taka prędkością. Był kiedyś taki przypadek w W-wie w Al. Niepodległości. Motocykl wbił się w auto, prawie przecinając je na pół. Pech chciał, że akurat w tym miejscu jechało dziecko w fotliku :cry:
                              Wszystko jest dla ludzi ale najważniejsze to aby korzystać z tego z ROZWAGĄ.
                              Była: O1 2003 .19 TDI ASV
                              Jest Vectra 1.9CDTI 2008

                              Komentarz


                              • #16
                                Zamieszczone przez Jacomelli
                                Wczoraj widziałem parkę na bandicie. Koleś jechał w T-shirtcie, krótkich spodenkach i adidasach. Dziewczyna podobnie, tylko że zamiast adidasów miała klapki :shock:
                                Jak to mój kolega mawia: Widać, że jeszcze nigdy nie glebował Bo inaczej by się napewno ubrał

                                Komentarz


                                • #17
                                  No cóż, jazda w koszulce i krótkich spodenkach niesie za sobą ryzyko poważnych uszkodzeń niektórych części ciała w przypadku nawet małej gleby już nie mówiąc o szlifie. Jak ktoś nie ma w głowie to ma potem papier ścierny na dupie i innych częściach ciała. A mówię wam, to się naprawdę ciężko goi. Szerokości wszystkim motonitom na trasie życzę.

                                  Komentarz


                                  • #18
                                    Re: Przesiadka na jednoślad....

                                    Zamieszczone przez wasyl
                                    Ostatnio coraz cześciej myśle o przesiadce na jednoślad... Wiem że sezon w Polsce jest krótki, ale korki i paliwo mnie ostatnio rozkładają na czynniki pierwsze.... Mysle o większym skóterze jak piaggio X9 , a może juz jakaś 500cm Ma ktoś z was doczynienia z motorkami ... ? Jak to się ma do kosztów utrzymania/... :roll:
                                    Do czego Ci ten motor potrzebny, chcesz oszczędzać paliwo czy zamienić auto na jednoślad?
                                    Do miasta to najlepiej 50, łatwo się manewruje pomiędzy samochodami, osiągi wystarczające, skrzynia automat i niewiele pali.
                                    Gdy chcesz pojeździć również na trasie to w takim przypadku wybór jest znacznie szerszy, zależy co kto lubi ;-)

                                    Komentarz


                                    • #19
                                      decyzja juz zapadła miał być Fazer z 2005 roku ale zakupiony został Kawasaki ER 500 z 2001 na razie wystarczy
                                      ASV + Aligator MT K-ce 150 KM 320Nm
                                      www.wasilewski-foto.pl
                                      KIA 2,2 d (245KM i 523Nm)

                                      Komentarz


                                      • #20
                                        Odświeżam temat. Czy ktokolwiek z Was wsiadł juz na upragnione dwa kółka. Ja zdążyłem już moto zmienić. Teraz najpiękniejszy naked XJR1300. No i chyba juz pozostanę przy nim najdłużej :wink:

                                        Komentarz


                                        • #21
                                          No ponad litr to już szacunek :twisted:
                                          Co do skuterów - mówicie o Yamaszkach, Burgmanach itp. A jest firma tajwańska co się Kymco zwie. Naprawdę porządne skutery robią. Żona ma Vitality. Mają bardzo fajną 500 - xciting 500.
                                          Naprawdę fajne i bezawaryjne sprzęciki. No i cena nie wywalona w kosmos.
                                          Moja strzałka Nie wymuszajcie pierwszeństwa, to szkodliwe dla zdrowia...

                                          Komentarz


                                          • #22
                                            Ja mogę powiedzieć że tak i nie. Na razie drugi rok śmigam moto i nie zamienił bym go na nic innego. Na razie jeżdżę WSK 125 (nie można tego nazwać pełnowartościowym motorem ale fajnie się nią jeździ i uwielbiam zapach spalin, wsk zostaje na zawsze ) a w wakacje lub po kupuje MZ.
                                            Jak zrobię prawko to kupie sobie jakąś 500 i myślę że mi na dobry początek starczy.
                                            Gdyby ktoś potrzebował podpiąć Vas'a w Łodzi to mogę pomóc tel. 600683962 lub PW (+serwis)
                                            !!!MoTóR NiE UmIeRa NiGdY , MoTóR JeSt WiEcZnY !!!
                                            Panie władzo, wiem ze przekroczyłem prędkość, ale porostu... lubię za==e==alać!!!

                                            UNIDEN USER

                                            Komentarz


                                            • #23
                                              Kurcze to i tak nieźle. Ja w Twoim wieku popitalałem Rometem Ogarem....
                                              Moja strzałka Nie wymuszajcie pierwszeństwa, to szkodliwe dla zdrowia...

                                              Komentarz


                                              • #24
                                                Czy ja wiem czy tak fajnie? Całe wakacje pracowałem ( 7 dni w tygodniu i nie było kiedy poimprezować ) na to żeby utrzymać moto i je odrestaurować. Będę robił wsk-e na następnych wakacjach.
                                                Fakt faktem że kasę niezłą zarobiłem po wakacjach zostało mi 2100zł
                                                Gdyby ktoś potrzebował podpiąć Vas'a w Łodzi to mogę pomóc tel. 600683962 lub PW (+serwis)
                                                !!!MoTóR NiE UmIeRa NiGdY , MoTóR JeSt WiEcZnY !!!
                                                Panie władzo, wiem ze przekroczyłem prędkość, ale porostu... lubię za==e==alać!!!

                                                UNIDEN USER

                                                Komentarz


                                                • #25
                                                  Przypadkiem odnalazłem wątek a od pół roku śmigam na Kawasaki ER-6f. Z resztą mam jeszcze skuterek. Jak jest już ciepło to nie wyobrażam sobie jeżdżenia autem po mieście, no chyba, że bardzo pada.
                                                  Audi A6 allroad, 300KM, 570Nm
                                                  ttp://www.modpro.pl/ - Engine Tuning
                                                  http://www.termowizja.bielsko.pl/

                                                  Komentarz

                                                  POWRÓT NA GÓRĘ
                                                  Pracuję...
                                                  X